Kryzys :D Kryzys rysowniczy i piśmienniczy. Głównie piśmienniczy. Gitarowy jeszcze nie nadszedł, ale jako, że przeżywam kryzys piśmienniczy, oznacza to, że niebawem dostane gitarowego doła.
Kozaczyłam na UTP - Fuck Yea. >.>
A na 27 maja mam się naumieć kawałka Świeżo Malowane. Mamy robić parodię. Nie ma tabów w internecie... Trzeba to rozkminiać samemu. Awesome, istn't it? Kawałek spoko. 5/3 = 7 Chyba tak. Na Majspejsie jest. Coś tam rozgryzłam kierując się lewym uchem i artystycznym zdrowym rozsądkiem. Mam miecha. Może się uda. Najwyżej zaciągnę kogoś i mi pomoże rozszyfrować jaką strunę mam bić.
Ta... PRzestroję się do jakiegoś droppa i jedziem. Czarno to widzę, czarno.. Trza sobie przyszykowac koszulkę z napisem : "Zbieram na lekcje gitary" albo "Zbieram na transplantację ucha" Przynajmniej publika przyszykuje się na marny występ....
Ech... człowiek chciałby być w czymś dobry a tu dupa. Już mama mnie lekko zdemotywowała mówiąc o moich umiejętnościach. No Eric'iem Claptonem to ja nie jestem....... However...
Kryzys piśmienniczy. Nadszedł. Dopadł. Czytam sobie moje wypociny i dochodzę do wniosku, że brzmi do dupy, zdania się nie sklejaja i w ogóle. Napisać fajny krótki opis. Nawet nie wiem jak wyrazić słowami zawartość tego opisu. Ech. Tak to pewno bym uciekła do bazgrania. Ale ja tylko kopiować umiem. No właśnie. Umiem tylko kopiować. I to w każdej dziedzinie. No, Szary, coś tam jest, ale też nie ma tam niczego odkrywczego...
Weekend majowy. A potem uczenie dzieci a-moll. Wcześniej selekcja i starcie moich gitar z Cygan-children. Piec, Nowy i Esus już są w szkółce. Hope, że dresy z okola nie postanowią skorzystać z okazji i się włamać. eh.. Będę topić smutki w biologii.
Dzisiaj w szkole doszło do przełomowego zdarzenia. Okazało się, że niepozorny listonosz jest satanista. Odwrócony krzyż dumnie wisiał na jego piersi. \m/
A w III lo dzień kanału. Żal :D Pomachałam szablą i pan od wosu powiedział, że mogę na treningi wbijać od sierpnia na Węgierską ^^ Nie będę miała pewnie na to czasu.... No ale, w wakacje planuje wbić do brata i chodzić wraz z nim na treningi :D Oni tam już mają sprzęt, który mnie interesuje. Inaczej jest widzieć, inaczej czuć. Szczególnie jak planuje się opisywać walkę. Moje opisy jak to Ludek stwierdził są nudne. No dobra, wyraził się tak w przypadku jednego opisu. Hanka z kolei zawsze pisze że super
Mam za sobą koło 5h snu. Łącznie z popołudniową drzemką. A mimo to nie chce mi się spać.
Zastanawiam się nad rzeczami, które mogłabym zrobić.
Mogę coś napisać. Hm. Reedycja Mantikory, którą pewno rozbiję na rozdzialiki, albo i nie.
Grać w Moun&Blade. Czeka mnie bitwa: ja i moich 70 luda versus 500 Veagirów, którzy czają się na zamek Tibault.
Biologia - wiązania chemiczne. Nuda. Ale warto to sobie odświeżyć.
Oglądać Southapark - yy... nie, muszę czekać 50 min na megavideo, a nie chce mi się odłączać routera i znów podłączać ^^"
To chyba tyle. Te trzy są kuszące. Ale nie mam klimatu na Mantikorę. Chociaż................ gdyby pokombinować ze światełkiem.... Whatever.
Greetings dla tego, kto to przeczytał.
PS I LAF KENNY <3


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz