poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Oł Majn Got!

Gruszka stwierdziła, że się rozkręcam. No, nie dosłownie, ale sens jest tylko jeden. Załatwiłam sobie Gazete "Manga" nr 1 :D Orgasmii!
Mój PMS się odezwał i posprzątałam trochę w pokoju. Odkurzyłam, a znając moje chęci to bardzo dużo.
NFS zainstalował się grzecznie, jednak czasem potrafi się nagle wyłączyć. Zazwyczaj kiedy ktuś pisze na tlenie, na szczęście gierka posiada w sobie coś takiego jak autozapis.
Teraz siedzę sobie przed kompem, Tool leci, przede mną szkicownik i ołówki, moi przyjaciele glut i kohiglut, którzy niedługo staną się całością, znowu wyskoczyło mi zawiadomienie że padłam ofiarą piractwa blah blah blah... Blah blah blah blah blah blah, blah blah i blah.

Greeblah..

Poranne refleksje

Nareszcie stacja i normalny internet, który jest szybszy niż 230kb/s i jednak ściąga pliki mające 2,7mb.
Nareszcie w domu. Włażę - syf w pokoju. Uporałam się z tym i doszłam do wniosku, że malowniczy porządek mego zakątka psuje kapa, która za cholerę nie chce się wyprostować. Nie mam tutaj moich głośników i musi mnie zadowolić to, co zostało wbudowane w matryce....
Ale szczytem szczytów było to, co stało się po włączeniu stacji. Microsoft uprzejmie mnie poinformował, że mam pirackie oprogramowanie :) Jakbym nie wiedziała :) I teraz ten ****** znaczek będzie widniał w dolnym rogu ekranu prawdopodobnie do usranej śmierci tego systemu. Jeee! Nie moja wina, że w ***** (pozdrowienia dla panów z serwisu) zainstalowali mi piracki xp. Chociaż, jakby się nad ty zastanowić, to wolę to xp niż viste buisness, która się rozwalała co parę minut i była wyraźnie skłócona z niektórymi programami mojej stacji.
Dzisiaj odmóżdżanie, ale w gre wchodzi niestety tylko NFS i Oblivion. Wiedźmin postanowił zostać na łonie natury zwanej Niemczem i muszę czekać do 18, aż rodzicki mi go przywiozą.
W dodatku dupa, bo Gej i Nyreczek dotrzymują towarzystwa wiedźminowi, więc na osowej mam jedynie akustyka ze starymi strunami. Jakoś to będzie. Stroik mam w kompie, a dla palców to będzie dobry wysiłek, jednak nie obraziłabym się, gdyby Nyreczek był jednak ze mną.
Co jeszcze.... Verenko, ja mam chyba PMS, od wczoraj jestem nie w sosie i w dodatku ta dzienna seria niefortunnych zdarzseń, która zawsze mnie musi spotkać ^^" Jak się NFS nie zainstaluje z łaski swojej to się wkurwię... ^^
No nic, przynajmniej dziecko pomyślało i wzięło ze sobą szkicownik i ołówki. Dokończę bohaterkę książki w wersji chibi i może zacznę coś nowego.

Greetings dla ludzi, którzy chcieli, chcą, bądź to przeczytali.

Nocne refleksje

I stało się. 30 sierpnia, wigilia tej słynnej i nielubiane daty. Tak... wigilia wybuchu II wojny światowej. Idealna data, żeby móc się wyżyć i ostatniego tego wspaniałego okresu, odmóżdżyć. Need for speed (o ja wale), Wiedźmin (lubie rpgi), Obliviona trochę (jak wcześniej) oraz książka (Lalka... -_-")
No i skończy się czas, gdzie siedziało się na stryszku w Niemczu i pisało "Szarego"... W sumie, powinnam zająć się "Bractwem" , no ale to z innej beczki zupełnie ^^"
Teraz pozostaje mi przetrącać kioski i szukać "Mangi" <ło losie> Chociaż... w 3 numerze nie obraziłabym się, gdyby raster w prezentach dali ^w^ Oraz kredki załatwić sobie powinnam... Mam parę dyszków, więc SZALart z przyjemością mi coś z Krakowa podeśle, a kto wie, może i na kolejna serie z Przygód Kubusia Wędrowycza starczy.
Wszystko dobre co się dobrze kończy. Niemcz zapewne odwiedzę za rok, gdyż będę potrzebowała regeneracji po przetyranym roku szkolnym. Ach witajcie sprawdziany i inne szkolne bzdety, które mało się dla mnie liczą. Witajcie godziny spędzone w tej budzie i odliczania do kolejnych dni wolnych oraz wakacji. Witajcie narzekania na brak wolnego czasu, chociaż jest on pod dostatkiem. No dobra, byleby natchnienie jako takie mieć i oby słowa się kleiły w jakiś sens, no i żeby kreska się wyrobiła :D I żeby Nyreczek oraz Gej fajnie brzmieli.
Darn, normalnie jak postanowienia na nowy rok... Ups.. ano jest nowy... >.<

niedziela, 30 sierpnia 2009

World of Kharas

No dobra. Namówiłam się. Człowiek - zwierzę stadne wszędzie się wpierdzieli kupą, a jako że ta owa... "grupka" jest mi bliska, toteż się dałam namówić i chętnie wlezę w głąb internetu. Geez... zabrzmiało płasko, whatever.
Nie wiem co będę pisać, pewno głupoty, no ale cóż. Stało się...

Greetings

A dlaczego world of Kharas.... ;>