piątek, 26 lutego 2010

Polskie szkolnictwo sięga dna....

Cholera. Dawno mnie tu nie było. Przyczyną niepisania bloga jest min. szkoła, brak chęci i natchnienia.

czwartek, 11 lutego 2010

Chcę uciec. Uciec od tego popieprzeństwa zwanego życiem.

poniedziałek, 8 lutego 2010

;3

Hiho everyone!
Dawno żem nie pisała, ale jako że jutro sprawdzian, a mnie sie zwyczajnie nie chce uczyć, tak więc pozwolę sobie na jakąś krótkawą notke. Jutro spr z biochemii, pytania zamkniete. Trzymać kciuki. Żeby nie sprawdzał mojej nieistnieącej prasówki z wosu - też. 19-20 biwak szkolny. Dla niezorientowanych - noc w szkole z nauczycielami wosu, histy i gery. Będzie awesome. Oni tworzą mieszankę wybuchową i podejrzewam że będą tyrac biednego Pro-rocka (new ksywa Iziego). Moja mama hm. Zamarła a potem zrobiła rotfla na stojąco. Ten paradoks coś znaczy, bo przyznam że z Omenem długo brechaliśmy się w autobusie i teraz każde z nas ma umieszczonego Pro- rocka w opisie. :D
4h snu nie wystarczą. O nie. Dzisiaj zwyczajnie padłam, i szkoda że nie zrobiłam tego od razu po przyjściu ze szkoły. No nic. 3h biochemii i lulu. Od jakiegoś czasu, kiedy wydmuchuję nos, widzę czerwone strużki. Takie malutkie, jednak nigdy wcześniej  nie pękały mi naczyńka >.>

Szkoła Cię wzmocni i sprawi, że odkryjesz w sobie coś, na co nigdy nie zwracałeś uwagę. Np. mam cholerne szczęście. Jeszcze żyję. Byleby przeżyć jutro. Czyli spr z biochemii. No dobra, przejmuję się. No ale 40h w szkole + nauka, która swoje trwa... a ile mi płacą? TT_TT Ano właśnie. A ja chcę poczytać książkę, pograć na Nyrku i Geju, popisać, pobazgrać nawet! Właśnie. Czas skończyć Natalie. Zeskanuję i wstawię na da. Cieniowanie twarzy nawet mi wyszło. ^_^
Wiem, wiem. Mam lekki orgazm. Zażyję teiny i naładuję moje baterie herbaciane, aby zająć się biochemią.

Niechaj bogowie mają mię w opiece! Módlcie się uczniowie i niechaj złote błogosławieństwo spłynie potokiem na nas wszystkich!
Hajda!