sobota, 5 września 2009

A wszystko tak fajnie wiruuujee

Jak w tytule. Łeb pęka, wszystko wokół zdaje się wirować. Przesadziłam z tą kawą... A jeszcze bioli się chciałam uczyć. No ale, to potem. Wpierw zrobię porządek, gdyż bałagan w moim pokoju mnie irytuje. Dzisiaj pozbyłam się części książek, toteż moje półeczki nie pękają w szwach i się coś na nich mieści. Powinnam jeszcze zrobić porządek w szafie. I pomyśleć, że kiedyś miałam za mało miejsca. Teraz nie wiem co z tym miejscem zrobić...

Chcę studia.

Pocisnęłam. A na studiach będę jęczeć, że chcę liceum. Chociaż ze mną różnie bywa jak zdołałam się prekonać i to nie raz. Czarne jeansy się poplamiły, nie wiedzieć od czego. crap...

Hm... Wiem. Zrobię porządek, potem odpalam lapa i wysyłam do siebie Szarego, aby móc trochę popisać. W poniedziałek nic takiego na szczęście. Co prawda chemia, na której powinnam umieć wszystko co rok temu, no ale nie wchodźmy w szczegóły. Czuję się trochę, jakby to była niedziela... Nie lubię niedziel. Dlatego powinnam wziąć się w garść i nauczyć się o tych mięczakach, jednak na samą myśl o tym robi mi się nie dobrze.

Koniec na dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz