Sylwester online na bank i bez odwolania. Geez. jak ja przezywam. Anyway. I tak tego nie czyta wiec moge :P Jesto to krolestwo mych wlasnych mysli.
Formacik. Wszytsko stanelo do gory nogami. Ale mam tapete. W sumie. Warto bylo :P Odswiezenie wszystkiego.. Czasem dobrze robi.
Niemilosiernie wkurwil mnie komunikator. Oh... Coz za nowosc. Lepeij nie mowic. Tlen przetsal wpsolpracowac przez co zmuszna bylam do sciagniecia gadu. Gadu wersja beta (total awesome ze hej) ukazuje mi tyle opcji, ze po prostu.... W dodatku jakis nO0b wymyslil, ze wszytscy beda zajebiscie szczesliwi uzywajac emoty "^^" tak. Zolta kropka z pedalskim usmieszkiem pod skryptem "^^" powstala i ujrzala swiatlo dzienne. O zgrozo. No nic. Przyzwyczaje sie, albo poczekam az dupki z gg cos tam uaktualnia, albo uciekna do wymyslenia nowego programu, az bede mogla finalnie zaglebic sie w szczeogly opcji.
Dzien jak co dzien. Do dupy. Wszystko wydaje sie byc do dupy. Matka na mnie naskoczyla, ostatecznie jestem w stanie glebokiego obrazenia. Jak zejde na dol czeka mnie czesc druga, ta bardziej hot. Dowiem sie ze sie obrazam na wszystko i pokrzykuje, a ona ma tylko taki tembr glosu. Ja sie zawsze obrazam. Jestem niczym pijawka ktora przyczepiona ssawkami do mamusinego portfela ciagnie bez oporu dajac radosc swoim jestestwem. A jak ktos przypadkiem mnie szturchnie to uraza. No nic. You're welcome. It's me Lesia.
I nie udalo sie pograc w Tekkena. Brat wyjezdza jutro. No nie dokonca nie udalo. Stoczylismy pare walk. Raczej wygrywalam... No dobra ^^" Szlismy leb w leb. W sumie nie wiem po co na co mi teraz ten Tekken. Bez ludzi wokol ta gra starsznie ssie.
I wszystko od poczatku. Gdyby mozna bylo sformatowac zycie a zostawic bez zmian te jedna konkretna partycję... Fajno by bylo. Instalowanie wszystkiego jakos by sie przetrwalo. Byleby moc ustawic na swym pulpicie te konkretna tapete...
I ta jakze filozoficzna mysla koncze na godzine dzisiejsza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz