Koniec. Koniec z rozczulaniem się nad sobą, koniec z fałszywą przyjaźnią, koniec z wymuszonym cierpieniem. Wczoraj porozmawiałam troche, popłakałam i przypomniałam sobie o co właściwie chodzi z tym Saivanem. Nie trafiłam na prawdziwą przyjaźń nigdy. No dobra. Są wyjątki i ludzie, którzy zasługują na moją uwagę, nie powiem że nie, a sama będę pielęgnować ten kontakt. Cóż.. Reszta najwyraźniej jest taka jaka być musiała. Szukałam pomocy, a ukojenie otrzymałam tylko i wyłącznie od siebie oraz rodzinki. Cenię tych, którzy choć próbowali. Którzy nie rzucali słów na wiatr, a że im niespecjalnie wyszło, a raczej jej, to już trudno. Błędy jestem w stanie zrozumieć.
Saivan... Tak. Teraz wiem o jaki motyw mi chodziło. Nagle odcienie szarości na chwilkę okryły się złotem. Mam swoje życie. Podobnie jak Ty czytelniku, zaskoczę Cię. Nie powinnam go marnować. Nie powinnam odczuwać niechęci do niego z powodu pewnych osób, z powodu tego, że tak naprawdę mnie nie znają, i że ich zwyczajnie nie obchodzę. Pozna się kiedyś więcej ludzi. Może odnajdę kiedyś to, czego szukam. W Bydgoszczy wiele mnie nie trzyma. Jest to tylko parę więzów. Mimo, że jest ich tak mało, to nadal trzymają tu mą duszę. To chyba coś znaczy. A że reszta puściła. No trudno. Nie powinnam się przejmować. Skoro nieistnieje dla tych ludzi, w porządku. Przestanę istnieć. Nie, to nie jest poddanie się. Nie mam o co walczyć. Po prostu odchodzę. I tyle. Nie mam zamiaru rozlewać łez na te jednostki, ani tracić chęci życia. Jeśli nie obchodzę ich taka, jaka jestem, niechaj i tak będzie. Nie będę walczyć. Nie mam o co i szkoda mych sił, gotowych pomóc każdemu, kto pomocy potrzebuje.
Koniec. Kropka.
I nagle świat stał się piękniejszy... Niody nie miałam nic do świata. Zazwyczaj miałam do siebie. I tu buł mój błąd. Wymagała czegoś.. niemożliwego od tych osób. Kolejny błąd. Jednak człowiek uczy się na błędach.
Może kiedyś odnajdę swój cel? Niby jakiś zarys jest, ale obawiam się, że to nie to. Cóż.. Zobaczymy co ukaże przyszłość.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz