poniedziałek, 29 listopada 2010
poniedziałek, 15 listopada 2010
Pieśń o Rycerzach z Czantorii
Jutro na 7.10. Jutro 3h bioli UE, 2h fizy i 3h angola ze szczypta niemca pomiędzy, a także chemia. Pono pani się o mnie martwiła. Miło z jej strony. Martwić się o kogoś, kto nie idzie do szkoły, bo tam nie uczą.
Kawa. Herbata. Muzyka.
Kolejna dawka weny twórczej? Być może. Na razie tworzę kolejną wklejkę. Coś z tego będzie. Czuję to. A wtedy pójdę dalej i zmierzę się z kolejnymi trudnościami. Aż przyjdzie matura. A po maturze zacznę kolejny chyba jeszcze bardziej zajebisty projekt. Taki totalny miszmasz. Połączenie smaków z całego świata. To będzie coś. O ile nie spieprzę.
No cóż. Jutro termochemia. Wezmę Rysiowy zeszyt. Zrobię przy okazji parę zadanek :) Chemia odpręża. Odpręża wtedy, kiedy rzygam biologią. A ja ją odtrącam. Biologię chyba też... No cóż. Wierzę, że będzie lepiej. Musi być. Byle nie zamienić teraźniejszości na rozwiązywanie pasjansa na komputorze.
Heavenly Perverse. Już czas.
Kawa. Herbata. Muzyka.
Kolejna dawka weny twórczej? Być może. Na razie tworzę kolejną wklejkę. Coś z tego będzie. Czuję to. A wtedy pójdę dalej i zmierzę się z kolejnymi trudnościami. Aż przyjdzie matura. A po maturze zacznę kolejny chyba jeszcze bardziej zajebisty projekt. Taki totalny miszmasz. Połączenie smaków z całego świata. To będzie coś. O ile nie spieprzę.
No cóż. Jutro termochemia. Wezmę Rysiowy zeszyt. Zrobię przy okazji parę zadanek :) Chemia odpręża. Odpręża wtedy, kiedy rzygam biologią. A ja ją odtrącam. Biologię chyba też... No cóż. Wierzę, że będzie lepiej. Musi być. Byle nie zamienić teraźniejszości na rozwiązywanie pasjansa na komputorze.
Heavenly Perverse. Już czas.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
